Pozostałością po rozpadzie Jugosławii była między innymi Serbia i Czarnogóra. One również rozdzieliły się w 2006 roku i dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa historia serbskiej drużyny narodowej. Mimo to Serbowie byli ważną częścią wcześniejszej drużyny Jugosławii i jej pozostałości. Największym osiągnięciem tego młodego zespołu było dotarcie do fazy grupowej Mistrzostw Świata w 2010 roku rozgrywanych w Republice Południowej Afryki. Tam też sprawili wielką niespodziankę, wygrywając mecz z Niemcami. Nie przeszli fazy grupowej, lecz pokazali, że nie są chłopcami do bicia. Mają szansę na powtórzenie swojego sukcesu, a może i na jeszcze większy w zbliżających się finałach Mistrzostw Świata w Rosji w 2018 roku, gdyż z powodzeniem przeszli swoją grupę eliminacyjną.

Tradycyjnymi kolorami byłej Jugosławii były niebieski, biały i czerwony. Koszulki Serbii są czerwone, spodenki niebieskie, a getry białe. Zmieniono je później na całkowicie czerwony strój, który został zaprezentowany w 2016 roku. Byłymi producentami byli: Adidas, Lotto, Nike i brytyjskie Umbro w latach 2014-18. Obecnie jest to Puma.

Najważniejszym rywalem tego zespołu jest Chorwacja. Rywalizacja między tymi drużynami pochodzi bardziej z geopolitycznych pobudek. Obie te reprezentacje narodowe były kiedyś częścią wielkiej Jugosławii, dziś jako niepodległe państwa walczą ze sobą o każdy metr murawy. Jak dotąd rozegrały one ze sobą 4 spotkania, z których 3 zakończyły się remisem, a jedno wygrała reprezentacja piłkarska Chorwacji.

Serbia była czarnym koniem Mistrzostw Świata 2010. W grupie kwalifikacyjne walczyła między innymi z Francją, Austrią i Rumunią. Posiadała niezwykle silną formację defensywną. Kapitanem tego zespołu był Dejan Stanković, który stał się pierwszym zawodnikiem, który grał na Mistrzostwach Świata reprezentując trzy różne zespoły narodowe. W grupie finałowej spotkali się z Ghaną, Niemcami i Australią. Pierwsze i ostatnie spotkania przegrali różnicą jednej bramki w każdym. Zwycięstwo z Niemcami było prawdziwą sensacją.